Każda z nas
marzy o zdrowych i błyszczących włosach... A czy pamiętacie o zakwaszaniu
włosów?
Zakwaszanie to nic
innego jak proces, który ma celu obniżanie pH włosów oraz skóry głowy do odczynu
kwaśnego (fizjologicznego). Fizjologiczny odczyn pH skóry powinien wahać się pomiędzy 4,5 i 5,5.
Źródło: http://portalwiedzy.onet.pl/142126,,,,dysocjacja_jonowa_i_skala_ph,haslo.html
Dzięki
znajomości skali pH możemy ustalić, które kosmetyki szkodzą, a które
pielęgnują nasze włosy. Kosmetyki kwaśne mają pH mniejsze od 7, natomiast kosmetyki zasadowe mają pH większe od 7.
Odczyn neutralny (7 pH) ma na przykład woda. Warto pamiętać, że pH
zasadowe rozchyla łuski włosa a pH kwaśne powoduje ich domknięcie. Jest to
bardzo istotne, żeby orientować się jakie kosmetyki stosować po odpowiednich
zabiegach fryzjerskich.
Podstawowe
produkty używane we fryzjerstwie takie jak: farby do włosów, rozjaśniacze czy
produkty do trwałej ondulacji mają odczyn zasadowy. Ich rolą jest otworzenie
łuski, które umożliwia przedostanie się produktu do wnętrza włosa. Dzięki temu
pigment farby dostaje się do środka i następuje zabarwienie włosów. W przypadku
rozjaśniacza dekoloryzator dostaje się w głąb włosa i wypłukuje kolor. Jeśli
chodzi o trwałą ondulację to odchylona łuska pozwala na usuwanie połączeń
keratynowych, co jest skutkiem skręcania się włosów. Po każdym takim zabiegu
koniecznie powinnyśmy zakwasić włosy, używając szamponu zakwaszającego oraz
odżywki zakwaszającej! Jeśli tego nie zrobimy to nasze łuski będą nadal
rozchylone. Będzie to powodować szybsze wypłukiwanie się farby, trwała będzie
tracić swoją sprężystość, włosy będą
matowe a
końcówki rozdwojone.
Jeśli korzystasz z takich zabiegów, raz w tygodniu używaj
szamponu i maski zakwaszającej włosy! Regularne zakwaszanie zapobiega zniszczeniu
się włosów. Niektóre szampony, które używacie na co dzień mają odczyn zasadowy
a więc otwierają łuski. Mają one za zadnie przygotować włosy do dalszej
pielęgnacji, czyli nakładania wszelakich masek i odżywek, które wprowadzą swoje
dobroczynne substancje w głąb włosa. Dlatego warto raz na jakiś czas zrobić
sobie kurację zakwaszającą. Dla bezpieczeństwa jednak lepiej nie robić tego za
często, gdyż może to niepotrzebnie wysuszyć włosy. Jak we wszystkim w życiu
ważny jest umiar :) .
Zalety
zakwaszania włosów:
- wygładzone włosy,
- błyszczące włosy,
- wydłużenie trwałości koloru włosów farbowanych,
- mniej rozdwojonych końcówek,
- łatwiejsze rozczesywanie włosów.
Osobiście
nie widzę wad. Jednakże, jeżeli robimy to nieumiejętnie np. za często używając
produktów zakwaszających bądź przyrządzając domowe płukanki "na oko",
możemy sobie zaszkodzić.
Najczęstsze domowe płukanki stosowane do zakwaszenia
włosów można sporządzić np. z:
-soku z cytryny (2,4 pH),
-octu (2,3-3,4 pH),
-piwa
(4,5 pH),
-kawy (5 pH),
-herbaty (5,5 pH).
Kontrolowanie odczynu domowych
płukanek jest bardzo trudne, tak więc jeżeli już mamy ochotę, z jakichkolwiek
względów zrobić sobie ją z produktów, których używamy codziennie w kuchni,
warto zaopatrzyć się w papierki lakmusowe. Dzięki nim możemy
sprawdzić jakie pH ma nasza płukanka (dodajemy tyle produktu kwaśnego, aby odczyn
wynosił ok. 4,5-5,5 pH).
Najbardziej
znanym i zarazem najtańszym sposobem domykania łusek, o którym pewnie większość
z was słyszała, jest spłukiwanie włosów chłodną wodą. Można też użyć zimnego
nawiewu podczas suszenia włosów.
Każda z was
musi obserwować swoje włosy. Jest to najlepsza metoda na dopasowanie
odpowiedniej pielęgnacji. Dzięki temu dowiesz się, co dobrze wpływa na Twoje
włosy, a co im nie służy. Nie na każdego zadziała to samo.
Czy
wiesz, że... płyn do higieny intymnej
możesz używać do zakwaszania włosów? Zdziwiona? Nie, nie pomyliłam się. Płyny
do higieny intymnej mają stabilne pH (ok. 4,5 - 5,5) i można je używać jako
odżywki zakwaszającej.
Bardzo smaczne płukanki :)
OdpowiedzUsuń